Motocykle z filmów o Jamesie Bondzie

 

Seria filmów o najsławniejszym szpiegu Jej Królewskiej Mości opartych na powieściach Iana Flemminga od dawna przyciąga miłośników tak zwanego męskiego kina akcji, może nie zawsze najwyższych lotów, ale za to dostarczającej mocnej rozrywki. Przez te lata działo się sporo. Wiele się też zmieniało: realia, odtwórcy głównych ról, wykorzystywane efekty, a także wszelkiego rodzaju maszyny i pojazdy jakie wykorzystywali bohaterowie, na przykład do przemieszczania się. Niekiedy dość szybkiego przemieszczania…

 

007 to bowiem nie tylko amator mocnych drinków, emocjonujących bijatyk i damskich spojrzeń, ale również fan mniej lub bardziej intensywnej jazdy. Ot, jak każdy człowiek lubi się czasem przejechać gdzieś po mieście, z panną na siedzeniu pasażera. Wielu pewnie kojarzy raczej zamiłowanie bohatera do szybkich kobiet i pięknych samochodów (czy też odwrotnie). Rzeczywiście kiedy mówimy ‘Bond’, myślimy o takich okazach jak Ford Mustang Mach 1, BMW 750iL, przerobiony na łódź podwodną Lotus Esprit S1 czy też, ma się rozumieć - Aston Martin DB5. Jednak moim zdaniem, niemniejszy podziw powinny budzić inne cuda motoryzacji, zdecydowanie bliższe mojemu sercu, czyli motocykle, odgrywające raczej poboczną rolę. Jednak kiedy już pojawiają się na scenie, można być pewnym, że coś się będzie działo.

Entuzjastów dwóch- i więcej kółek, zwłaszcza tych historycznych (i filmowych) z pewnością zainteresuje specjalna wystawa „Bond in Motion” w Londyńskim Muzeum Filmowym. Podczas tego, cieszącego się sporym uznaniem wydarzenia, obejrzeć można najrozmaitsze wehikuły z filmów o brytyjskim agencie: przede wszystkim auta i motocykle, ale również motorówki, samoloty, skutery śnieżne a nawet plecak odrzutowy.

Poniżej przedstawiam niektóre modele jakimi miał szczęście przejechać się bohater (ewentualnie przed którymi skutecznie uciekał). Jak to bywa przy okazji historycznych pozycji, z perspektywy czasu odnotujemy, że nie wszystkie maszyny porażają mocą czy zniewalają wyglądem (często zmodyfikowanym na potrzeby wymagań kina akcji). Na pewno jednak ich istnienie jest warte odnotowania.

Niewykluczone, że w najnowszej filmowej produkcji (pojawi się w 2018 roku) zobaczymy kolejne, spektakularne pościgi z wykorzystaniem wymyślnych pojazdów. My zaczynamy nietypowo, bo od Jamesa uciekającego swoim Aston Martinem przed atrakcyjną, choć wrogo nastawioną, panią na motocyklu BSA A65 Lightning w „Operacji Piorun”. Ten produkowany w latach 1965-72 sprzęt o mocy 53 koni mechanicznych i pojemności 654 cm3 mógł podobno rozhulać się do 180 km/h. Jednak użytkownicy skarżyli się na wibracje przy około 140 km/h. Testy jakie na nim wykonywano ustaliły optymalną prędkość na 110 km/h.     

Następny przykład to marginalna scena z „Żyj i pozwól umrzeć, gdzie dominują raczej pościgi na motorówkach, o której jednak nie sposób nie wspomnieć, gdyż występuje w niej znany wszystkim Harley Davidson. Aermacchi H-D  350 Sprint o mocy 25 kM to odpowiedź firmy na japońską inwazję w segmencie mniejszych motocykli. Produkowany w latach 1969-74 pod względem osiągów wypadał gorzej od konkurujących z nim ‘Japończyków’, choć generalnie był dobrze zrobiony. Dla współczesnych kolekcjonerów istotną informacją jest stosunkowo łatwa naprawa i dostępność części.

W „Szpiegu, który mnie kochał” z 1977 roku Kawasaki Z900 występuje obok wspomnianego Lotusa Esprit, auta z funkcjonalnością łodzi podwodnej (ciekawe dodatki każdy lubi). Sama Z900 została wyposażona w wybuchający wózek boczny, ponieważ kto bogatemu zabroni. Można się jej dokładnie przyjrzeć – scena pościgowa trwa dość długo. Seria Z to wiele różnych modeli. Z900 (znana też jako Z1) produkowana była w latach (1972-76), choć możemy zauważyć, że Kawasaki posłużyło się tą ikoniczną nazwą również w tym roku. Pojemność silnika tej klasycznej propozycji to 903 cm3, a moc 80 kM. 

Kolejny przykład pochodzi z „Tylko dla Twoich oczu”. Podstarzały już nieco 007 (a właściwie 54-letni Roger Moore) wciąż trzyma dobrą formę: jest ostatnią nadzieją w walce ze złem, jak nikt uwodzi piękne kobiety, czy rozmontowuje przeciwników w psychologicznych rozgrywkach, np. w ulubionego bakarata, który pod względem reguł nie jest trudny do opanowania. No i rzecz jasna uczestniczy w spektakularnych pościgach. W tym przypadku, żeby nie dać się zabić pospiesznie oddala się od złoczyńców… na nartach. Oni z kolei poruszają się na Yamahach XT500 (1975-81). Dla tej pozycji o mocy 32 km i pojemności 499 cm3 producent nie przewidział wprawdzie montażu karabinów maszynowych, aczkolwiek jeśli ktoś ma taką fantazję…

w „Jutro nie umiera nigdy” w końcu widzimy głównego bohatera lawirującego pomiędzy przeszkodami na jednośladzie (czasem nawet z panną na kolanach). Oczywiście akurat tutaj można było pokusić się o lepszy wybór do kaskaderskich wyczynów (lokowanie produktu BMW jest aż nadto widoczne), ale nie narzekajmy. Masywne BMW R1200C ze swoimi 61 mechanicznymi rumakami, pojemnością 1170 cm3 i prędkości maksymalnej prawie 180 km/h broni się o tyle, że dubler Brosnana potrafił dokonać przy jego pomocy paru ciekawych stuntów, w co nie bardzo wierzył nawet producent. 

Zdecydowanie bardziej zaawansowaną pozycją, którą można już naprawdę poszaleć i to nawet na trudnym terenie jest pochodząca z hiszpańskiej filii Hondy Montesa Cota 4RT. Bo i 4-suwowy silnik o pojemności niemal 250 cm3 pozwala na więcej, co z pewnością potwierdzą zawodowcy. Na ekranie („007 Quantum of Solace”) może nam być trudno rozpoznać konkretny model ze względu na stylizację mającą na celu upodobnić go do pozornie niewyróżniającego się metalowego składaka. Jednak możemy być pewni, że pod warstwą wierzchnią znajduje się profesjonalny sprzęt wyczynowy.

Filmy z Danielem Craig’iem zdają się bardziej doceniać dynamizm płynący z użycia motocykli do budowania napięcia. Jego Bond w „Skyfall” (uznawanym przez wielu za najlepszy z serii) w pełnej dramaturgii scenie początkowej, podąża za czarnym charakterem po ulicach i dachach Istambułu. Obaj dysponują Hondą CRF250R, sprzętem o podobnych parametrach do Montesy. Honda, znów „przebrana” za brudnego blaszaka była ujeżdżana głównie przez światowej sławy specjalistę w tej dziedzinie Robbiego Maddisona (choć sam aktor trochę pomagał). Niektóre popisy zresztą uwieczniono na klipach video zza tak zwanych kulis.

Ostatnia pozycja to zarazem najnowsza odsłona przygód agenta 007. „Spectre” prezentuje nam Nortona Dominatora SS. Norton to legendarna brytyjska marka motocykli, działająca od 1902 roku. Nowy Dominator (961 cm3 pojemności i 80 kM mocy) nawiązuje stylistycznie do klasycznych Cafe Racerów. W filmie zobaczymy podrasowaną maszynę, za pomocą – a jakże – karabinów maszynowych prosto od bondowskiego speca technicznego, czyli niejakiego Q. Połączenie tradycyjnego wyglądu retro i nowoczesnych osiągów przyciągnie fanów motoryzacji. Jedyne co może odstraszyć to wysoka cena.

HOME