O mnie

 

 

Model wyprodukowany w XX wieku. Nadal na chodzie. Rodowity Poznaniak.

Motocyklizmem zostałem zarażony przez moich rodziców, którzy w 1965 roku objechali Polskę dokoła motocyklem MZ ES 250. Notabene – przepięknym motocyklem.. Miał piękne białe dwie kanapy i takież boczne sakwy.

(Obok na zdjęciu: MZ-tka z moim tatą ok. 1965-ego roku a tak wygląda egzemplarz odrestaurowany)Mój tato i MZ ES 250 (ok.'65 r)

 

 

 

 

 

 

 

W wieku pięciu lat zaliczyłem pierwszy upadek motocyklowy na sprzęcie marki SHL. Było to w trakcie zabrania mnie przez kuzynostwo na grzyby do lasu na wsi właśnie omawianym sprzętem, gdzie wybrałem zamiast ich zbierania siedzenie na SHL-ce , kręcenie manetką i wyobrażanie sobie jak to mknę przez świat przy głośnym brym –brym wydobywanym z mych ust. Ponieważ motocykl stał na piasku na centralnym podnóżku więc przy kolejnym „braniu zakrętu” zaliczyliśmy glebę, a że ja byłem mały, a on duży więc podnieśc się nie dało, a kuzyn trochę się wściekł że mu pół zbiornika jakże cennego paliwa wyciekło nim wrócił z grzybów.

Motocykl ten o dziwo działa do dzisiaj i zabunkrowany jest w pewnej szopie w okolicach Piły.

Od tego się zaczęło i tak mi zostało.

Na pierwszym jednosladzie produkcji polskiej o małe co nie zakończyłem życia w starciu czołowo-bocznym z samochodem marki Fiat 126p - ale przeżyłem, choć sprzęt zmieniony został w kupę poskręcanego zlomu.

A potem przez okres szkoły radzenia sobie z techniką dwusuwowych cudów klepanych w manufakturach NRD i Czech ewoluowałem do czasów obecnych.

Kiedy po upadku jedynego właściwego systemu narodziła się prasa motocyklowa zacząłem pisać o podróżowaniu motocyklem, czego efektem stały się reportaże, testy motocykl i felietony do różnych magazynów motocyklowych i podróżniczych. (m. innymi. Świat Motocykli, Motocykl, Moto Voyager, Nomada, Podróże, Auto Dziś i Jutro, Motocykl Moje Hobby, Motofani, Chopper Magazine itd. itd.), "zaliczyłem" też książkę pt. Przewodnik Motocyklowy po Polsce (jako wspólautor), ktorą wydało Wydawnictwo Bezdroża (2012).

W roku 2000 zorganizowałem wyprawę na Nordkapp, która (co wtedy było absolutnym nowum) relacjonowana była codziennie przez raczkujący jeszcze internet na portalach Onetu i Super Expresu oraz przez TVP3.

Jadąc pod Ararat w 2010 roku zrobiliśmy to z Onetem jeszcze raz. 

Zorganizowałem tez dwukrotnie wyjazdy na Zachodnie wybrzeże  USA dla grup 8-10 motocykl.

Jestem też Ratownikiem Drogowym PZMOT oraz jako jeden z nielicznych posiadam uprawnienia UCI do prowadzenia motocyklem wyścigów kolarskich klasy World Tour.

Jeżdżąc motocyklem trzy dekady zwiedziłem motocyklami kilkadziesiąt państw przejeżdżając trudno mi policzalną ilość set tysięcy kilometrów.

Mam zamiar to kontynuować tak długo jak się da, czyli aż do końca bytności po tej stronie. A potem zobaczymy.