W czym jechać, dział niestety nie dla lanserów.
Podobno o gustach się nie dyskutuje. Dlatego nie będę tu opowiadał, jakie kolorki, kroje i długości mi się podobają, tylko o tym co byłby dobrze abyś miał/-a na sobie i ze sobą do jeżdżenia aby podróż była bezpieczna i jak najbardziej komfortowa.
Strój motocyklisty składa się z:
- kurtki i spodni
- rękawic
- butów
- odzieży przeciwdeszczowej
Kurtka i spodnie
Mit, który tu należy na wstępie obalić to mit wyższości odzieży skórzanej nad tekstylną. Niestety – ciuchy skórzane do dalekiej turystyki (o ile masz wybór) odpadają. Skóra wygląda ładnie i fajnie, ale latem będzie ci w niej gorąco, a w chłodniejszym klimacie jesienią i wiosną zimno. W dodatku, kto jechał w deszczu w skórze, która dostała dużą porcje wody ten wie jak to boli i ile waży. Dlatego odzież skórzaną zostawmy na zloty, wyścigi, krótkie wypady i do lansu po knajpach. O kombinezonach jednoczęściowych przeznaczonych naprawdę wyłącznie na tor nie będe tu nawet wspominał.
Najlepsza do dalekiej turystki jest odzież tekstylna. I nie musi być to od razu kurtka za 1500 zeta i spodnie za 1000. Są już nasi polscy producenci, którzy może słabo się reklamują, ale za to robią ciuchy z dobrym materiałów i zszywają to mocnymi nićmi. Ale jest to półśrodek. Bo dochodzi nieprzmekalność której nie potrafią uzyskać. I tutaj niestety tylko markowa odzież się kłania. W czym jeżdże? Poczytaj w dziale "wyposażenie".
Zasady doboru odzieży nazwijmy tu umownie „goreteksowej” są takie:
- Ubieramy całość na siebie i siadamy na krześle symulując pozycję do jazdy na motocyklu. I wtedy wyjdzie jak jest z długością nogawek i rękawów. Proste? Proste.
- Kurtka najlepiej, aby sięgała poniżej pasa i miała otwierane wentylacje na plecach i na rękawach.
- Spodnie bez otworów wentylacyjnych zamykanych na zamki błyskawiczne wzdłuż nogawek odpadają.
- W kurtce - maksymalnie duża liczba kieszeni zamykanych na zamki błyskawiczne i dodatkowo patką na rzep. Kieszenie powinny być głębokie i obszerne.
- Kołnierz u góry kurtki w pozycji siedzącej ma przylegać do szyi. Inaczej po 500 kilometrach wiania ci po plecach następnego dnia będzie kłopot. Dla pewności jeźdź dodatkowo w chuście założonej pod szyję. Najlepiej kiedy kołnierz kurtki wykończony jest neoprenem.
- Ściągacze na rzep czy zatrzaski na rękawach kurtki – na nogawkach spodni żadne paski na rzep, bo upadając może taki ściągacz o coś zaczepić i urwie ci nogę.
- Całość ma być wyposażona w ochraniacze (pół twarde a nie twarde jak do zawodów GP, bo będziesz w tych ciuchach „mieszkał” czasami wiele dni). Ochraniaczy nie wyciągamy - „bo tak wygodniej”.Jeżeli z nimi jest ci nie wygodnie to znaczy, że tych ciuchów nie kupuj. Poszukaj innych.
- Sprawdź czy zamki regulacyjne od kieszeni i otworów wentylacyjnych da się otwierać i zamykać jedną ręką i czy czasami nie „wciągają” podszewki przy okazji blokując się w tym momencie - (z czego wręcz słyną ciuchy naszego krajowego potentata w tej dziedzinie)
- Wszystko to ma mieć wypinaną podpinkę ocieplającą i membranę przeciwdeszczową. No i mierz ciuchy na sobie razem z tym wszytskim,
- Jedna z kieszeni wewnętrznych powinna być całkowicie nieprzemakalna. Nazywa się to tzw. „bezpieczną kieszenią”.
- Wybieraj ciuchy którę mają maksymalną ilość rozpinanych wentylacji. Jak pojedziesz w trzydzestu stopnaich plus po mieście - zrozumiesz dlaczego.
Każdy motocyklista cokolwiek by nie pisał jeździ latem czasami przy ekstremalnych temperaturach w krótkim rękawku. Ale nigdy przenigdy nie zakładajcie krótkich spodni na motocykl. Nawet, jeżeli jest 50 stopni w cieniu załóż chociaż dżinsy. Kto spalił sobie łydkę od własnego wydechu ten wie dlaczego tak.
Nie zabieraj też na moto panny w szorcikach czy spódniczce. Jeżeli coś się stanie Ty będziesz odpowiadać za jej zmasakrowanie.
Rękawice
Często lekceważony i omijany element wyposażenia. Dopóty dopóki gołą dłonią nie przeszorujesz z pięćdziesiąt metrów asfaltu. Gojenie wtedy trwa miesiąc i dłużej o ile masz co goić, bo możesz nie mieć już niektórych palców.
Do turystyki nie potrzebujesz z drugiej strony rękawic z super ochraniaczami z kevlaru na każdym palcu, które może i bosko wyglądają i na tor nadają, ale które zamęczą ci dłonie po dwóch dniach wielokilometrowego jeżdżenia.
W zwiazku z tym niezależnie czy masz luksus w postaci podgrzewanych manetek czy nie, to miej:
- skórzane rękawiczki bez palców (często używane przez kolegów na HD) – doskonale nadają się do jazdy miejskiej i w upałach na krótkich trasach, tak wiem że to i tamto, ale doskonale się w nich też obsługuje nawigacje.
- rękawiczki skórzane z mankietem bez ocieplenia z lekko usztywnioną stroną zewnętrzną palców,
- grube rękawice goreteksowe z mocnym ociepleniem wewnętrznym – na deszcz i chłód.
- i każde są dobre byle miały membranę przeciwdeszczową.
Buty
Kupujemy buty tylko w sklepie - nigdy w internecie. Ceny butów motocyklowych mogą przyprawić o paraliż twarzy w pozycji oczy i usta szeroko otwarte, ale spokojnie.
Nie musisz mieć butów za tysiąc czy więcej złotych. Ważne że by miały membranę - czyli 600-900 zł wystarczy.
Do turystyki nawet tej najdalszej najlepsze są klasyczne buty skórzane na miękkiej (nie twardej nie dającej się zgiąć ręką) podeszwie z tworzywa o wysokości ok. 30 cm. Nie daj sobie wciskać kitu i butów do enduro z klamrami (chyba, że wybierasz się poza drogami w poprzek Afryki) i okuciami czy butów z włoskiej delikatnej skórki wprost na paradę pod knajpą.
Kup sobie buty zapinane zamkiem błyskawicznym i potem patką z rzepem. Nigdy nie kupuj butów zamykanych wyłącznie rzepem. Rzepy czasami puszczają a szczelność bywa dyskusyjna.
Pamiętaj też, że tak jak nie istnieją nieprzemakalne ciuchy, tak nie istnieją nieprzemakalne buty (rękawice zresztą też). Wszystko kiedyś puszcza.
Buty, które kupisz mają służyć do wielogodzinnej jazdy i do chodzenia. Czasami będziesz w nich żył tydzień, dwa , trzy, albo miesiącami.
Najlepsze w tej dziedzinie są buty z membraną w przedziale o jakim pisałem powyżej. Kupuj je tylko tam, gdzie dostaniesz gwarancję, czyli w sklepie, a nie na jakiejś giełdzie.
Latem, jako buty do jazdy miejskiej możesz spokojnie używać wysokich wiązanych ponad kostkę butów trekingowych czy trampek. Nie musisz naprawdę kupować za tysiaka super specjalnych dedykowanych butów do pojechania parę kilometrów do kina czy na zakupy (o ile nie jesteś świrem jeżdżącym 150 km/h po mieście). Chodź wspieranie przemysłu motocyklowego zawsze jest mile widziane.
Nigdy nie jeździmy w sandałkach, klapeczkach i obcasikach czy półbucikach. Chyba, że koniecznie chcemy poczuć jak to jest dostać kamieniem wystrzelonym spod tira wprost w stopę. Dotyczy to też pasażera/-ki.
Nie dotyczy to pakistańskiej szkoły stuntu :)
Do butów zakładamy zawsze skarpety wykonane z naturalnych materiałów żeby stopa oddychała, a buty zakładamy POD spodnie a nie na nie.
Odzież przeciwdeszczowa
Chcąc podróżować motocyklem bezwzględnie musisz to mieć. Nie ma nieprzemakających kurtek i spodni. Oprócz Ruuki i Helda, które naprawdę wytrzymują 10 godzin jazdy w totalnej ulewie.
Pamiętaj, że kombinezony przeciwdeszczowe doskonale docieplają i nawet jak nie pada, a zapędzisz się gdzieś wiosną daleko za Koło Polarne to będzie ci w tym ciepło.
I tak:
- Nie kupujemy żadnych jednoczęściowych kombinezonów. Są niepraktyczne. Często będziemy chcieli jechać tylko w samych spodniach (jak deszcz ustanie a woda będzie z jezdni nas zachlapywać) i wtedy możemy mając zestaw kurtka – spodnie górę zdjąć a nie zapacać się bezsensownie w tzw. kondomie (czyli jednoczęściowym kombinezonie przeciwdeszczowym).
- Kupujemy do tego ochraniacze na rękawice – najlepiej żeby były trójpalczaste a nie dwu, (tak będzie łatwiej operować sprzęgłem gazem i hamulcem) oraz ochraniacze na buty (te ostatnie najlepiej gdyby były jak najwyższe i miały stałą podeszwę – (chodzi o zaciąganie wody pod ochraniacze w trakcie jazdy) oraz z tyłu były regulowane najlepiej zapięciem typu rzep.
- Jeżeli jeździmy solo to zabieramy cały komplet ze sobą, jeżeli z pasażerem – to wyluzuj. Dwa kombinezony i komplety ochraniaczy to pół kufra czy sakwy. Dlatego weź wtedy same ochraniacze na rękawice i buty. Od wody się nie rozpuścicie a jeżeli trochę popada to średniej klasy ciuchy motocyklowe do godziny w deszczu wytrzymają. Trudno. Możesz też zastosować wariant mieszany – kierowca ma komplet, pasażer nie. Kierowca pasażera w deszczu i tak zasłania sobą.
No to skoro wiemy, w czym to zajmijmy się teraz tym co założymy na głowę.