W jakim kasku wytrzymasz 14 godzin.
Odpowiedź na to pytanie jest prosta. W wygodnym.
Wygoda kasku i jego odczuwalna głośność wewnętrzna będą decydowały w dużej mierze o komforcie jazdy jaki będziesz odczuwał.
Kupując kask do turystyki, który ma z nami polatać parę sezonów posłuż się takimi kryteriami:
- Dobry kask jest prosty jak konstrukcja cepa. Kaski z najróżniejszymi bajerami oprócz wzrostu masy mają zasadnicza wadę w postaci awaryjności plastikowych tych czy inny pierdółek, wyrabianiu się prowadzeń, zamknięć, zatrzasków itd. w miarę użytkowania dostaniesz szału.
- Kupujemy kask wyłącznie integralny. Czy z otwieraną szczęką czy nie jest kwestią gustu, ale kask z otwieraną szczęką będzie cichy tylko w segmencie cenowym pow 1500 zł. Za te pieniądze masz już bardzo wysoką półkę turystycznych kasków integralnych. Wybór należy do Ciebie.W czy jeżdżę? Poczytaj w dziale wyposażenie.
- Przymierz kask – on nie ma prawa, (kiedy go chwycisz z przodu i tyłu) „chodzić” na głowie na boki ani góra dół. Jeżeli poczujesz w trakcie zakładania, zdejmowania czy trzymania go na głowie. (pochódź sobie w nim w sklepie z 2-3 minuty) że gdziekolwiek coś Ciebie uwiera to możesz go odłożyć na półkę. Nie dasz rady w nim jeździć. I nie wierz Panu Sprzedawcy że: ”on się ułoży”. On się nie ułoży, a Ty będziesz mieć kolejną rzecz do sprzedania na Allegro.
- Zapnij zapięcie i zobacz czy czasami nie konfliktuje się ono z Twoją krtanią obcierając ją. Chodź bez przejażdżki, kiedy dojdzie parametr wiatru może to być trudne do stwierdzenia. I tu uważaj: sprzedawca w sklepie poda ci kask do przymierzenia w którym regulacja zapięcia będzie ściągnięta na maksa. Musisz pasek wyregulowac pod siebie.
- W dobrym sklepie pozwolą ci w kasku się kawałek przejechać. I tylko tam kupuj. Wtedy zobaczysz jak jest faktycznie. Czy nie wieje, nie podwiewa gdzieś bokiem i jak kask jest głośny.
- Nie kupuj kasku przez Internet. Każdy producent ma inną wymiarówkę.
- Kupuj kask, do którego masz gwarancję, że będziesz mógł dokupić potem szybę na wymianę czy inne duperel które się zepsują.
- Kask ma ważyć maksymalnie 1800 g. Najlepiej jak wazy do 1600g.Ten parametr zdecyduje jak bardzo dostaną kręgi szyjnę na długiej trasie.
- Nie kupuj kasku sportowego mimo niskiej masy. Te kaski przewidziane są aerodynamicznie do leżenia i schowania w tej pozycji za owiewką ścigacza. Nie będziesz zadowolony
- Fajnym coraz powszechniejszym patentem jest blenda przeciwsłoneczna. O ile jest to kask, w którym nie będzie samoczynnie po dwóch miesiącach opadać to polecam. Jest to o tyle wygodne, że wjeżdżając np. z pięknej nasłonecznionej trasy w długi ileś tam kilometrowy tunel nie będziesz szarpać się nerwowo z okularami przeciwsłonecznymi widząc w tunelu generalnie ciemność i tylko ciemność.( a potem może jakoweś anioły).
- Kask ma mieć górną i dolną wentylację jako minimum. Dobrze jak z tyłu ma regulowane wyloty. Natomiast jedynym skutecznym systemem na nie parowanie szyby w trakcie deszczu jest posiadanie podwójnego wizjera, lub jazda z minimalnie uchylną szybką.
- Jak jest zimno używaj do kasku kominiarki. Tylko nie tekstylnej a bawełnianej albo wykonanej z neoprenu. Nie załatwisz sobie zatok.
- Dobry kask to taki, który ma wyciągany do prania środek.
- Do dobrego kasku powinieneś dostać pokrowiec.
- Nie kupuj niczego co kosztuje poniżej 1000 zł. Ceń swoją głowę trochę bardziej. Masz ją jedną i ci nie odrośnie jak przywalisz w jakiejś tandecie, która od uderzenia pęknie jak bańka mydlana.
- NIgdy nie myj szyby kasku płynem przeznaczonym do mycia szyb samochodowych albo szyb okiennych w domu. Takie płyny zawierają aceton, a wizjer kasku nie jest wykonany ze szkła tylko najczęściej z poliwęglanu. Czyli... będzie od acetonu tracić swoją plastyczność. Stanie się twardy i pewnego dnia od nawet lekkiego uderzenia po prostu pęknie. A nowy wizjer potrafi kosztować...oj potrafi. Wizjer kasku myjemy czystą wodą, albo specjalnie do tego dedykowanymi środkami, które są dostępne w większości sklepów z akcesoriami motocyklowymi.
A na koniec parę patentów, czyli nie powtarzaj różnych (też moich) błedów.